Spacer mało zimowy

2008-02-29

Skrap, nad którym siedziałam ponad tydzień, wymyślając kolejne dodatki. Tak, wiem, że zasadniczo to tych dodatków dużo nie ma, ale biorąc pod uwagę moje ograniczenia w tym względzie – posunęłam się daleko. Bo i trzy rodzaje papieru wzorzystego, i kółeczka, i kwiatki, i napisy… Szaleństwo.

Może kwiatki nie do końca pasują do spaceru z 29 grudnia, ale śniegu i tak nie było, więc co mi tam. Kółeczka ułożone z kropek wycinanych nitownikami Fiskarsa (największe zwykłym dziurkaczem). Przyklejanie tych malutkich kropeczek to jest masakra, wyrazy podziwu dla k_mai, która to robi prawie na każdej swojej pracy 🙂

Spacer07

Świątecznie

2008-02-28

Ale bynajmniej nie wielkanocnie. W skrapach jak zawsze jestem opóźniona, więc akurat mam świeżo zrobioną Wigilię. To i tak nieźle czasowo, bo następne do skrapowania czekają zdjęcia z okresu wrzesień-listopad 🙂

Skrapek bardzo prosty. Papiery Dove Craft, kupione od scrapbookexpress na Allegro, filcowe gwiazdki z zawijaskami z lokalnej hurtowni kwiatowej, napis zrobiony stempelkami świątecznymi See-D’s (Asiu, kolejny raz dziękuję 🙂 ).

Wigilia 07

Moje pierwsze zakupy na Ebayu zakończyły się niestety potężną wtopą. A było to tak:

Ponieważ Sławek wybierał się do San Francisco pomyślałam, że mógłby odebrać osobiście zakupy, jeśli znalazłabym sprzedawcę stamtąd. Oczywiście skrapowe zakupy. O dziwo znalazłam takiego sprzedawcę – peonybaby czyli paperaholics, czyli Elen y Ching, San Francisco. Na forum skrapowym dziewczyny miały o niej bardzo pozytywną opinię – pomocna, ograniczająca jak się da koszty przesyłki, szybko dostarczająca towar. Po wymianie pierwszych maili byłam zachwycona, bo nie tylko zgodziła się na odbiór osobisty, ale ze względu na problemy z dojazdem w obcym i rozległym mieście zaproponowała, że sama dostarczy zakupy do Sławka hotelu. Gratis, bo zakupy powyżej 100 dolarów dostarcza w USA bezpłatnie. Ha, super, lecimy zamawiać.

Razem z Uhk nawybierałyśmy sobie papierów, pieczątek i innych skarbów, szczęśliwe jak dzikie świnie w kapuście. Koszt – 200 dolarów. Zapłacone PayPalem, czekamy na Sławka wyjazd i sygnał od niego, że MA SKARBY. Niestety, wyjechał i wrócił, ale bez skarbów…

Pani peonybaby po odnotowaniu wpłaty (i wystawieniu mi nawet pozytywnego komentarza) nabrała wody w usta. Nie dostarczyła zakupów do hotelu. Nie odpowiada na maile. Nie odbiera telefonu. Zero _jakiejkolwiek_ reakcji. Żeby nie było – cały czas, codziennie loguje się na swoje konto i wystawia nowe komentarze dla kupujących, którzy też wystawiają jej komentarze – pozytywne. Czyli oprócz tej transakcji ze mną wszystkie inne przeprowadza uczciwie…

Kompletnie tego nie rozumiem, dlaczego osoba, która ma ponad 1700 pozytywnych transakcji nagle łakomi się na moje 200 dolarów? Bo jestem ebayową świeżynką z zerowym kontem? Bo jestem z Polski i mam daleko do niej? Czy z jakiegoś innego powodu? Jeśli nie mogła/nie chciała dostarczać rzeczy osobiście, wystarczyło dać znać, Sławek by pojechał, albo umówiłybyśmy się na dostawę pocztą,wszystko można jakoś załatwić. Tymczasem wygląda, że pani po prostu mnie olała równo.

Jest mi cholernie przykro 🙁
Nie tylko chodzi o pieniądze, o wtopienie konkretnej kasy, czy, dokładniej rzecz biorąc – o to, że zostałam okradziona. Nie tylko chodzi o to, że czuję się okropnie oszukana i zignorowana. Nie tylko chodzi o to, że po prostu nie rozumiem, jak można się tak zachowywać i co się właściwie stało. Ale tak STRASZNIE chciałam mieć te wszystkie zamówione rzeczy, tak BARDZO się cieszyłam na cudne stemple, już prawie miałam je w ręku… i nie mam. Chyba nigdy jeszcze nie byłam tak zawiedziona. I ta okropna świadomość, że MOJE stemple i papiery (moje, bo w końcu za nie zapłaciłam!) gdzieś tam są, a ja ich nie dostanę 🙁

Trudno. Jutro zgłaszam do Ebaya, że nie otrzymałam towaru. Nie wiem, czy uda się odzyskać kasę, na czym ta procedura tam polega, ale spróbuję. Nie wierzę już w to, że pani Elen y Ching się opanuje i przyśle nasze zakupy… A ja przez jakiś czas nie będę pewnie kupować skrapowych skarbów, zwłaszcza na Ebayu, bo chyba mam jakiś uraz. Tylko jedną rzecz bym chciała – stemple Fancy Pants “In my words”, ma ktoś do sprzedania? To ja biorę od ręki!

Wywiad wprawdzie z koleżanką z forum, kartkową mistrzynią Asią, a nie ze mną, ale za to zdjęcia z naszych szczecińskich spotkań 🙂 A to wszystko w styczniowym numerze angielskiego czasopisma “PaperCraft Inspirations”. Skan artykułu jest tutaj, a wersja papierowa do wglądu u mnie (dzięki uprzejmości Sławka siostry, która właśnie przyjechała z Anglii i przywiozła mi upragnioną gazetkę).

Do wywiadu z Asią pani redaktor poprosiła o zdjęcia z polskich spotkań skrapowych. Asia przesłała kilka, ze spotkań w różnych miastach, a wybrane zostały akurat dwa szczecińskie, jedno z sierpnia, a jedno z października. Widocznie byłyśmy najśliczniejsze 😉

Kolejne spotkanie ósmego marca, zapraszamy serdecznie. W planie robienie kartek wielkanocnych, ale pstrykniemy też kilka fotek, na wypadek, gdyby ktoś znowu chciał publikować.

Hania skrapuje

2008-02-20

Zrobiłyśmy z Hanią skrapka 🙂
Na zajęciach muzycznych, a co. Taka przerwa w graniu i śpiewaniu. Hania narysowała zygzaczek na ogonie samolotu, a później przyklejała chmurki. Ładnie nam wyszło, prawda?

Samolot

Skoro Joasia* przedłużyła czas trwania konkursu, to spróbowałam zrobić też ramkę dla chłopczyka. Użyłam tej samej mapki, ale przyznam, że było trudniej. Chociażby dlatego, że jakoś nie umiem dobrać dodatkowego koloru do niebieskiego, nic mi nie pasuje. Efekt jest taki, że troszkę ta ramka pustawa, ale ogólnie jestem zadowolona – gwiazdki i guziki odpowiadają wzorkom z tła, a dla większej ozdobności przyczepiłam wstążki za pomocą ćwieków 😉

Chłopczykowa ramka

Wrócił do mnie mój album, który wędrować zaczął w czerwcu 2007. Trochę mu zeszło, ale jest 🙂
Mogę więc ujawnić temat – “Scrap flowers” i pokazać to, co sama tam zrobiłam.

Okładka przednia, jej wewnętrzna strona i okładka tylna:

Okładka

Okładka2

Pierwsza strona:

strona

Całość, czyli wpisy wszystkich dziewczyn, można obejrzeć w galerii na forum Scrappassion.

Foto story

2008-02-15

Zdjęcia z tego skrapa zrobił mój teść na początku maja 2007. Hania wtedy raczkowała, w specyficzny sposób, co widać na drugim zdjęciu. Uwielbiam te fotki, tak wspaniale są na nich uchwycone emocje Hani, jej odkrywanie świata (to spojrzenie zdobywcy na pierwszym zdjęciu!). Długo nie miałam pomysłu, jak je ułożyć, podpisać, żeby to wszystko wydobyć, ale w końcu się odważyłam.

Za wytłoczenie podpisów dziękuję mrufce, a za pomysł z tagiem ukrytym pod dolnym zdjęciem – mamami 🙂

Ponieważ tu na blogu rozmiar fotek jest ograniczony i nie do końca dobrze widać, zapraszam do obejrzenia zdjęcia w galerii (największe – po kliknięciu w “oryginał”).

Foto story

Niunia w czapce

2008-02-14

Kolejny skrapek wg mapki, tym razem zrobiony na wyzwanie z mapką z naszego forum.

Nadal męczę papiery Pheobe.

sweet

Dziewczynkowa ramka

2008-02-13

Lubię robić dziewczynkowe rzeczy, więc na zorganizowany przez Joasię* konkurs wyprodukowałam taką rameczkę (20×20 cm):

Ramka dziewczynkowa