Bierzemy kwiatki, uśmiechy, jasne kolory i działamy!

Skrapki-wyzwaniowo proponują wykonanie skrapa z co najmniej trzema kwiatkami, a scrapuj.pl zaprasza do stworzenia dowolnej pracy na temat “Smile”, co sobie połączyłam i na jednym z moich ulubionych jasnych papierów zrobiłam kolorową pracę:

Smile

Zbliżenie na centralną część:

Smile

I na dół:

Smile

Oraz większa fotka TUTAJ.

A drugi ostatnio zrobiony przeze mnie skrap, na liftową zabawę z LiftGrupą, jest dla odmiany różowy. Na zdjęciu towarzystwo kuzynek: Hanna, Zuzanna, Marianna i Alicja (Marianna będzie miała jesienią rodzeństwo – wszyscy czekają w napięciu, czy będzie piąta dziewczyna w rodzinie, czy może wreszcie chłopak). Oryginał to praca Brises (KLIK).

Kuzynki

Zbliżenie na środek:

Kuzynki

Detale:

Kuzynki

Kuzynki

I większa wersja – KLIK.

Weselej Wam? 😉

Lubię deszcz

2013-04-09

I ksiażki lubię. Zainspirowana kwietniową inspiracją ze scrappo.pl – cytatem z Marka Hłaski – namalowałam/nakolażowałam okno z deszczem:

Okno

Okno

Jakoś mi dobrze ostatnio w niebieskim.
Troszkę większa fotka TUTAJ.

Jutro mamy tradycyjne comiesięczne spotkanie skrapowe w Piątku Trzynastego, a już w sobotę… tra la la, będzie się działo na Sabacie!

Kwiatowe karteczki

2013-04-07

Jakoś wszystko ostatnio robię podwójne, dwa wpisy art journalowe (jutro pokażę drugi), dwa albumy skończyłam (też kiedyś pokażę), dwa skrapy, a teraz dwie kartki. Obie to lifty, bo ja na własne to raczej rzadko mam pomysł, ale coś ładnego chętnie zliftuję.

Najpierw kolejna kartka z LiftProjektu – tym razem oryginał był autorstwa Betik, prześliczny, delikatny i z kompozycją opartą na okrągłej serwetce, cudo. Z mojej wersji też jestem całkiem zadowolona:

Serwetka

Serwetka

Druga kartka to lift z bloga Scrapgangu – oryginał stworzyła Lakuna. Na pierwszy rzut oka stwierdziłam, że to bardzo miły bałaganik, i chętnie sobie też pobałaganię – ale jak się przyjrzałam bliżej, to dopiero odkryłam te wszystkie precyzyjnie połączone warstwy! Muszę przyznać, że szalenie przyjemnie mi się je tropiło i odtwarzało (w mojej wersji trochę kwiatków ubyło, no ale nie można mieć wszystkiego).

Hugs

I tak jakoś przypadkiem, a może zgodnie z oryginałami, wyszło mi zielono.

Marzenia

Tekst w wersji angielskiej znaleziony na Pintereście. Stemple 3rd Eye – Skyscraper i Olivia (genialny jest ten stempel, fantastycznie oddane detale). Większa fotka TUTAJ.

Skrapy w duecie

2013-04-04

Powstała ostatnio na facebooku bardzo inspirująca grupa, LiftoGra, w której bawimy się w liftowanie pięknych skrapów. Na razie zrobiłam dwa lifty i jestem bardzo zadowolona, że się trochę odblokowałam w kwesti LOsów.

Pierwsza praca to lift skrapa Belindy, w niebieskościach:

Dreams

Trochę większa fotka TUTAJ.

Dreams

Dreams

Dreams

Dreams

A druga praca to lift z naszego szczecińskiego Dziwolonka:

Londyn

Większa wersja – KLIK, a poniżej detale:

Londyn

Londyn

Londyn

Londyn

Lubię mieć jakieś zadane prace i terminy, większa motywacja, żeby się za coś zabrać 😉

Mam wrażenie, że działo się strasznie dużo, po prostu nie ogarniam tego kołowrotka, również we własnej głowie. Ale zapisuję na bieżąco. Calineczkowy kalendarz marcowy wygląda tak:

Marzec

Większa wersja TUTAJ i niektóre elementy z bliska:

Marzec

Marzec

Marzec

Marzec

Mam wrażenie, że zaczyna mi trochę brakować pomysłów na codzienne calineczki.

Jeszcze takie ogólne podsumowanie, niezbyt ładne, ale prawdziwe, tym razem w art journalu z UHK Gallery:

Wycinam - marzec

Święta, święta i … dalej jak święta, siedzę w domu z dziewczynkami, bo jedna chora, a druga ma wolne. Dojadam mazurka, a one siedzą w sypialni w kącie, Hanka w Zuzki zimowej czapce, owinięte w koce, i bawią się w bezdomnych. Zagryzając cukrowymi barankami.

Pisanie i czytanie

2013-03-27

Połączenie dwóch wyzwań – jednego tematycznego (“Writing” z Fun with ATC) i jednego dotyczącego formy (mapka z ArtGrupy ATC) do których znalazłam jeszcze odpowiednie powiedzenie (“Littera scripta manet”) dało w efekcie takie ATC:

Słowo

A lift kartki Oliwiaen z zabawy w LiftProjekt opatrzyłam z kolei tekstem o czytaniu pomiędzy słowami/liniami:

Imagination

Przypominam, że TUTAJ trwa rozdawnictwo smashowe – do wzięcia dwa zrobione przeze mnie zeszyty-bazy wraz z dodatkami, do których dołączyłam dziś jeszcze taśmy washi bardzo przyjemne 🙂

Obiecane candy nadchodzi 🙂
Mam do rozdania dwa smash booki własnej roboty, a żeby było jeszcze atrakcyjniej, to zrobiłam z nich zestawy, normalnie jak firmowe – zeszyt plus dodatki 🙂
Najpierw pokażę rzeczone zeszyty: oba są w okładkach z beermaty, zbindowane dużymi sprężynami, żeby można było wypełniać środek bez obawy, że całość zacznie się rozłazić, a żeby dało się zeszyt nosić ze sobą – każdy ma “owijkę” z kartonu, chroniącą sprężynę przed wplątywaniem się we wszystko.

Zeszyt pierwszy, duży (20×15 cm), w owijce:

Smash

I z boku:

Smash

W środku jest 18 kart plus mniejsze przekładki i koperty na dodatki:

Smash

Smash

Smash

Smash

Zeszyt drugi (11×15.5 cm), taki bardziej wiosenny, w owijce:

Smash

I trochę bokiem, trochę przodem:

Smash

W środku ma 22 karty plus mniejsze przekładki:

Smash

Smash

Smash

Smash

A teraz warunki rozdawnictwa:

1. W komentarzu pod postem proszę napisać, który zeszyt chcielibyście dostać ORAZ do czego miałby Wam służyć.
Tzn. czy macie jakiś pomysł na swojego smasha, jakiś temat – czy to będzie na bieżąco wypełniany pamiętnik, czy zeszyt wyjazdowy, czy planner do jakiegoś wydarzenia, czy notatnik na inspiracje, czy kuchenny przepiśnik, czy cokolwiek innego? (Bo właśnie chciałam taką uwagę poczynić, że owszem, smash book to może być coś takiego, jak “skrapy tylko na mniejszej powierzchni i w drogim zeszycie”, czy może bardziej albumik – jeśli umieszczamy tam zdjęcia, ale może być i bez zdjęć – można wklejać obrazki/teksty z gazet, metki, papierki, bilety, można w ogóle tylko pisać, można rysować, można mediować, można testować nowe przydasie – generalnie “Free your mind” 😉 ) Jestem ciekawa, jakie macie pomysły i plany na wypełnianie Waszych smashy 🙂

2. Na swoim blogu (najlepiej w bocznym pasku) umieście info o candy (z linkiem do tego posta), a jak nie macie bloga – to na facebooku, a jak nic nie macie, no to trudno, i tak możecie wziąć udział 🙂

3. 15.04 zdecyduję, kto otrzyma smashe i opublikuję wyniki na blogu.

A oto zestawy.

Zestaw nr 1 zawiera:
– duży zeszyt smash
– zbiór karteczek journalingowych i innych podobnych dodatków
– dwa cienkopisy (czarny i czerwony)
– karteczki samoprzylepne (żółte/pomarańczowe/różowe, różową strzałkę i OMG)
– zestaw spinaczy biurowych
– plastikowy szablonik do odrysowywania liter i cyfr (widać go na zdjęciu z drugim zestawem).

Smash

Zestaw nr 2 zawiera:
– mały zeszyt smash
– zbiór karteczek journalingowych i innych podobnych dodatków
– dwa cienkopisy (niebieski i zielony)
– karteczki samoprzylepne (różowe/jasnoróżowe/zielone, różową strzałkę i OMG)
– zestaw spinaczy biurowych
– plastikowy szablonik do odrysowywania liter i cyfr.

Smash

Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. Zapraszam do zabawy i wpisywania się, a w razie pytań – proszę je też wpisywać w komentarzach 🙂

Wprawdzie cały scrapbooking generalnie polega na tym, że zapisuje się rzeczywistość, codzienność, większe i małe wydarzenia – ale niektóre scrapowe “gatunki” szczególnie skupione są na tej codzienności i bieżącym dokumentowaniu – tak jak bardzo ostatnio popularne smash booki. Są to dosłownie pamiętniki, z tym, że oprócz pisania oczywiście wchodzą tu w grę wszystkie plastyczne efekty: zdjęcia, dodatki, farby, pisaki, taśmy i inne. Sama takie “skrapowanie codziennością” stosuję od jakiegoś czasu np. na wyjazdach (mini albumik na jeden wyjazd, taki jak TEN albo większy album na wyjazdy z całego roku, taki jak TEN). Popularne grudniowniki to też rodzaj tematycznego pamiętnika skrapowego – ale możliwości tematycznych jest nieograniczona ilość.

Istnieją oczywiście gotowe bazy na takie pamiętniki – są to SMASH*booki właśnie (spora dostawa była w tym tygodniu w Piątku Trzynastego, można sobie pooglądać), a do nich cała masa dedykowanych dodatków, pisaczków, karteczek, naklejek, spinaczy itp.). W piątek pomacałam sobie to bogactwo i stwierdzam, że owszem, te gotowe bazy są śliczne, mają piękne, solidne, tekturowe okładki, fajne kartki i przekładki w środku, zamknięcia na gumkę – ale też bez żadnego problemu każda z nas może sobie zrobić tak samo ciekawą i inspirującą bazę. I tak samo w kwestii dodatków: wszystko można wykorzystać, firmowe elementy nie są niezbędne (np. dział papierniczy w Auchan jest naprawdę dobrze zaopatrzony), chociaż oczywiście wiele z nich jest bardzo fajnych i kuszących 😉
Już jakiś czas temu na forum Scrappassion robiłyśmy sobie wymianę własnoręcznie robionych baz smashbookowych (TUTAJ zrobiona przeze mnie wtedy baza z papieru craftowego). Dostałam wtedy śliczny albumik od Niebiesko_Okiej, który swoje odleżał, ale ostatnio znalazłam dla niego przeznaczenie – wklejam/wpisuję tam ważne dla mnie teksty, dość hermetyczne i czasem osobiste, więc generalnie nie będę publikować, ale jedną stronę chciałam pokazać:

Art

Natomiast, wracając do kwestii smash booków – macanie firmowych baz i dodatków oraz podglądanie SMASH grupy na Facebooku (polecam spisany przez Piekielną Owcę dokument na temat “Co to jest smash i co się z nim robi”) zainspirowały mnie do tego, żeby zrobić sobie znowu własną smashową bazę oraz zacząć dokumentować codzienność – nie tylko wyjazdy czy święta, ale takie zwykłe soboty i wtorki. Bo w sumie, czemu nie? I w efekcie mam taką bazę:

Smash

Wymiary 20×15 cm, okładka z beermaty, w środku ok. 25 kart:

Smash

Karty z różnych skrapowych papierów, do tego przekładki, koperta na drobiazgi itd.:

Smash

Smash

Smash

I zaczęłam już sobie smasha wypełniać:

Backstage

Backstage

Żółw

Lubię to 🙂

A ponieważ przy robieniu własnej bazy nieco się rozpędziłam, powstały dodatkowo jeszcze dwie inne. Tak sobie myślę, że jutro będzie smashowe candy 🙂

Takie tam…

2013-03-21

Pod wpływem tego, co odkryłam na Pinterest (Barbarella – wielkie dzięki za wprowadzenie i instrukcję użytkowania 🙂 ) oraz pod innymi wpływami również, zrobiłam taki obrazek (w moim nowym żurnalo-notesie):

Domek

Domek

Kurs na rysowanie takich śmiesznych ptaszków jest TUTAJ.

A na wyzwanie z bloga 123scrapujTy popełniłam kolaż – z tekstem, ale bez przesłania, bo ani to mądre, ani prawdziwe, ale co poradzę jak mi się uczepiło:

Tanie wino

Większa wersja TUTAJ.
I teraz widzę, że na wyzwanie się nie załapię, bo nie ma wymaganych przeszyć – trudno, nie będę szyć kolażu.

A ponieważ odczuwam coraz bardziej, że to co robię jest może szlachetne, ale bez sensu, więc udam się w kierunku odkurzacza i szmaty, bo sprzątanie mi zawsze dobrze robi na wenę.