Rok temu na mikołajki zrobiłam dla Uhaka albumik o jej pierwszym dziecku – Hani (KLIK), a żeby Agatka nie była pokrzywdzona, to tym razem na mikołajki powstał albumik Agatkowy. Motywy podobne, kolorystyka inna, baza z beermaty 15×15 cm.
Chodziło za mną zdanie wyczytane kiedyś w “Zwierciadle”. Chciałam umieścić je w art journalu, ale moje żurnale są małego formatu, a ta myśl domagała się czegoś większego, i tak powstał obrazek na blejtramie, znowu metodą Finnabair, tym razem ściślej stosowaną (czyli gesso po całości, a potem kolorowanie glimmer mistami). Efekt jest nawet zbliżony do planowanego, tylko wrażenie wywiera inne, miał być bardziej mroczny, ale to chyba nie leży w moich możliwościach. Wymiary ok.20×20 cm.
Wersja sporo większa TUTAJ, oraz detale:
Jako prezent choinkowy dla brata i bratowej powstał obrazek na blejtramie – coś jakby ramka na ślubne zdjęcie – wykonana metodą Finnabair (mniej więcej, bo trochę przetworzoną po mojemu). Blejtram 30×30, dodatki srebrne albo malowane na srebrno (wielkie dzięki dla Kaszy za srebrne mikrokulki).
BIG PHOTO, i detale:
Zdjęcia tym razem robił mój mąż, widać różnicę?
A ja dostałam pod choinkę namiot bezcieniowy, więc jest szansa… 😉
To moje świąteczne życzenia dla wszystkich 🙂
A sama kartka warstwowa zrobiona na wyzwanie z bloga scrapki.pl
…coś tam coś tam coś tam płonie w nas…
Nie? Tak śpiewają w radiu.
Na targach w Poznaniu zainspirowałam się nie tylko wiankami Michelle, ale też albumikami świątecznymi Uhk i Cynki (albo ich w ogóle nie pokazały, albo przegapiłam, ślepota). Cynkowy był na bazie z przepołowionych brązowych kopert, a oba malutkie i wykonane głównie na Uhakowych Hohohoniach. Bardzo bardzo piękne i zgapiłam bardzo bardzo. Zaczęłam od przygotowania kart do środka i tak się rozpędziłam z tymi kopertami, że mi za dużo wyszło i starczyło na dwa albumiki.
Pierwszy poleciał pocztą jako prezent, a sam prezentował się mniej więcej tak:
W środku miał z pięć kopertowych stron (w kieszonkach tagi) i jedną kieszonkę-przekładkę:
Drugi albumik jest dla mnie osobiście, z przeznaczeniem na świąteczne zdjęcia całej rodziny plus być może jakieś pamiątkowe drobiazgi typu metka od prezentu. Ponieważ nie wiem jeszcze, ile stron będzie mi potrzebnych, albumik nie jest zbindowany. Okładka czeka na tytuł:
W kieszonce z pierniczkowymi ludzikami-ćwiekami już jest kartka z piernikowym przepisem:
A pozostałe karty czekają na swoją chwilę:
PS. Przygotowania świąteczne się toczą leniwie, choinka została ubrana bardzo kolorowo, a ja się dziś spłakałam na jasełkach przedszkolnych, częściowo ze śmiechu, a częściowo ze wzruszenia.
Nie mogę się skupić na pracy, bo zza monitora wygląda mi stosik kolorowych samoprzylepnych taśm z DekoracyjnaTasma.pl i kusi – Weź coś poklej, weź coś poklej… A z drugiej półeczki dołączają nowe stempelki ze Stempell&Kartoon i tak samo: Weź coś postempluj, weź coś postempluj… Co się będę z nimi kłócić…
Skrap na aktualne wyzwanie “trzy po trzy” na Skrapujących Polkach:
PS. Piekłam dziś pierniczki. Bezglutenowe, ze względu na Zuzkę. Zgroza zupełna, myślałam, że będę musiała tę całą kupę wywalić do śmieci, bo ciasto za nic nie chciało się skleić, mąka bezglutenowa jest jednak trochę inna, na szczęście dodane od serca masło i jajko opanowały sytuację. Pierniczki wyszły zjadliwe, zostały ozdobione i może uda mi się nawet kilka uchować do świąt.
Dziewczyny z pierniczkami własnej produkcji, na pierwszym planie zęby Zuzki:
czyli skrap z nieco hermetycznym tytułem oraz świąteczny inaczej. Zasadniczo powstał na aktualne skrapowe wyzwanie na Scrapujących Polkach – generując świąteczny klimat powinien zawierać co najmniej trzy bombki oraz cytat z kolędy lub świątecznej piosenki. A że jakoś nie miałam nastroju na tradycyjne, puchate, zielono-czerwono-złoto-białe, ozdobne świąteczne klimaty, to sobie po prostu pośmieciłam – ale bombki są i cytat o choince też. Zdjęcie z ubiegłorocznego Bożego Narodzenia, przez porównanie widzę, że TERAZ Zuzka już naprawdę nie jest całkiem łysa.
Na jakość zdjęć spuśćmy zasłonę milczenia, ale robiłam je całkiem po ciemku. No i zresztą, wiadomo.
I z bliska:
Na targach w Poznaniu napatrzyłam się na świąteczne wianki Michelle i w niedzielę z samego rana zmajstrowałam własny – baza ukręcona z papieru, w który zapakowany był ikeowy regał, na wierzchu powiązany filc, wiszące ozdoby też filcowe. Się nie spodziewałam, że mi wyjdzie taki całkiem fajny 🙂
Zrobiłam też grudniowo-świąteczny albumo-notes inspirowany dla odmiany kopertowym albumikiem Cynki, ale zdjęcia za jakiś czas – na razie migrena wygrywa.
Wiem, że nie ma sensu generalnie pokazywać czegokolwiek, bo w tym rozmiarze, który tu się wyświetla, i na moich zdjęciach, to w ogóle nic nie widać, ale skoro zrobiłam, to już wstawię.
Jeszcze jeden skrap na wyzwanie 7 Dots Studio, bo lubię wielozdjęciowe skrapy:
Coś jakby detal:
I duża wersja TUTAJ.
A jutro jadę sobie do Poznania, na Targi Sztuki i Rękodzieła, lalalala! Planuję puścić mnóstwo kasy na biżuterię handmade, o.
Zgodnie z wcześniejszymi napomknięciami – organizuję rozdawnictwo drobnych rękodzielniczych upominków, bo sama takowy dostałam od Jyoti.
Zasady zabawy:
1 – Musisz posiadać własny blog
2 – Pierwsze 3 osoby, które umieszczą pod tym wpisem komentarz, w którym zgłoszą chęć wzięcia udziału w zabawie, otrzymają ode mnie mały, robiony ręcznie upominek, który wyślę w ciągu 365 dni
3 – Ty organizujesz taką samą zabawę u siebie i dajesz szansę kolejnym trzem osobom, na prezent od Ciebie.
4 – Każdy blogowicz może 3 razy uczestniczyć w tej zabawie.
Śliczny bannerek od Pretty Things:
Mój własny wkład w zabawę jest taki, że upominki mam już gotowe i zamierzam je wysłać jak najszybciej po zgłoszeniu się nowych właścicielek 🙂
A do rozdania mam
Zielone pudełeczko:
Tekturową bazę do art journala bądź czegokolwiek innego:
Oraz okrągły mini-datownik, podobny do poniższego, ale inny:
To co… czekam na zgłoszenia 🙂
